lunedì 3 febbraio 2014

ŚWIECKA KATOLICZKA - rozmowa z Aleksandrą Mussolini

Alessandra Mussolini
- Uosabia pani prawicę radykalną, jest pani konserwatorką i katoliczką. Mimo to, jako jedyna lansowała pani we włoskim parlamencie politykę kobiecą, dotyczącą palących problemów społecznych takich jak: aborcja, prokreacja wspomagana, badania przedporodowe i klonowanie terapeutyczne. Co pani jako włoska prawicowa katoliczka myśli na temat aborcji i dlaczego?

- Moja pozycja była i zawsze będzie świecka. Te palące kwestie społeczne, z jakich robi się użytek polityczny, dotyczą bezpośrednio kobiety i stawką w tej grze jest jej życie, i zdrowie, a nie przekonania religijne, czy ideologiczne. Niektóre restrykcje wolności osobistej jednostki proponowane przez Watykan i wdrażane przez politykę moralistyczną wydają się okrutne. Na przykład włoska ustawa o prokreacji wspomaganej, która nakazuje kobiecie wszczepienie do macicy embriona nawet jeżeli jest to embrion chory. Kobieta zostaje o tym poinformowana i może usunąć ciążę dopiero w czwartym miesiącu z olbrzymim ryzykiem dla własnego życia. To jest pogwałcenie prawa do zdrowia jakie każdemu obywatelowi gwarantuje konstytucja.

- W przeciwieństwie do wielu polityków mężczyzn, nawet z lewicy, uważa pani, że kobieta musi mieć zagwarantowane prwao do aborcji...

- Jestem głęboko przekonana, że kobieta musi mieć prawo do aborcji, bo ona jedyna wie czy może urodzić i wychować dziecko, czy też nie. Oczywiście trzeba jej stworzyć takie warunki społeczne, aby aborcja stała się wyborem ostatecznym i tylko wtedy, gdy chodzi o zagrożenie jej zdrowia lub wiadomo, iż dziecko będzie nieuleczalnie chore. Nigdy nie bałam się bronić moich przekonań wewnątrz partii Przymierze Narodowe i na łonie prawicy. W tych kwestiach sprzymierzyłam się nawet z lewicą – kobietami walczącymi o wspólne prawa. Prowadziłam batalie razem z Livią Turco – lewicową minister do spraw społecznych.

- Dlaczego tak wielu polityków robi z ustawy aborcyjnej teren walki politycznej i ideologicznej?

Usunięcie ciąży jest dla kobiety olbrzymim dramatem. Wydaje mi się, że mężczyźni politycy w dalszym ciągu nie zdają sobie z tego sprawy, nie znają fizjologii i psychologii kobiecej. Używają wciąż zakazów moralnych będących gwałtem na kobiecie, aby zdobyć poparcie polityczne, co moim zdaniem w krajach cywilizowanych, gdzie istnieje nauka i informacja nie jest już dłużej dopuszczalne.

- Co pani myśli o formach dofinansowywania matek, które zdecydują się rodzić więcej dzieci?

- Ja osobiście jestem przeciwna również dawaniu nagrody pieniężnej kobietom, które zdecydują się nie usuwać ciąży. Moim zdaniem jest to proceder uwłaczający godności. Należy zagwarantować przyszłym matkom taką sytuację społeczną i finansową, aby mogły one pracować, urodzić spokojnie dziecko oraz wychować je, w czasie jaki same wybiorą za stosowny. Macierzyństwo jest rzeczą poważną. Dzisiaj, na szczęście nie jest to już tylko i wyłącznie ciężar, jaki musi wziąć na swoje barki kobieta. Jest to wybór partnerski – kobiety i mężczyzny, wymagający olbrzymiej odpowiedzialności i dojrzałości. Tymczasem odnosi się wrażenie, że mężczyźni-politycy są w dalszym ciągu niedojrzali.

© AGNIESZKA ZAKRZEWICZ, 2004

Nessun commento:

Posta un commento

Nota. Solo i membri di questo blog possono postare un commento.